Alimenty a kontakty z dzieckiem
Walka o godne alimenty od drugiego rodzica, który na codzień nie wychowuje dziecka, to motto przewodnie naszych spraw związanych z alimentami.
Niestety, jeśli już konieczne jest uregulowanie alimentów sądownie – poza koniecznym pierwotnym rozstrzygnięciem Sądu rozwodowego – zazwyczaj wynika to z postawy rodzica zobowiązanego do alimentacji, który nie chce płacić na swoje dziecko kwoty adekwatnej do potrzeb tego dziecka oraz swoich rzeczywistych możliwości majątkowych i zarobkowych.
Jedna z ostatnich spraw związanych z alimentami toczy się w naszej Kancelarii już kilka lat – wynika to z wielu jej etapów.
Naszą Klientką jest Pani Sylwia – matka trójki dzieci. Dwójka starszych pochodzi z pierwszego związku naszej Klientki – były mąż płaci godne alimenty, często spotyka sie z dziećmi, poza alimentami płaci też na dodatkowe potrzeby, których alimenty nie uwzgledniają.
Sprawa dotyczy trzeciego, najmłodsze dziecka naszej Klientki, które pochodzi z nieformalnego związku zakończonego jeszcze przed narodzinami jej synka.
Od samego początku ojciec dziecka nie angażował się w jego opiekę, Klientka wystapiła o alimenty, które ojciec dziecka płacił w kwocie zdecydowanie odbiegającej od jego możliwości, zbyt niskiej do zaakceptowania.
Proces o alimenty toczył się w 2 instancjach. Wyrok Sądu Rejonowego był całkiem satysfakcjonujący dla naszej Klientki, jednakże Sąd Okregowy obniżył kwotę alimentów na dziecko twierdząc, że nasza Klientka nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości zarobkowych. Sąd uznał, że Pani Sylwia może pracować i zarabiać a fakt, że dziecko często choruje nie powinien być przeszkodą w pracy i dokładaniu się do utrzymania syna nie tylko poprzez osobiste starania w wychowanie i utrzymanie dziecka. Sądu nie przekonał nawet fakt, że przecież Pani Sylwia podejmowała wiele razy pracę, ale zbyt częste przebywanie na zwolnieniu celem opieki nad dzieckiem nie pozwalało jej tej pracy utrzymać.
Taka decyzja Sądu II Instancji spowodowała, że nasza Klientka zdecydowała się zaproponowac ojcu opiekę naprzemienną nad synem – który dotychczas widywał się z nim wyłącznie w weekendy. Do Sądu wpłynął wniosek o uregulowanie sposobu opieki nad kilkuletnim synem stron. Ojciec dziecka oczywiście sprzeciwił sie takiej formie opieki, twierdzać, że nie jest w stanie jej sprostać z uwagi na obowiązki zawodowe. W takim przypadku naturalnym było cofnięcie wniosku o opiekę naprzemienną – do wspólnego wychowywania dziecka niestety nawet Sąd nie jest w stanie nikogo zmusić.
Jednakże taka postawa ojca stała się dla nas bazą do złożenia ponownego pozwu o podwyższenie alimentów na dziecko. Argumentacja polegająca na wskazywaniu na brak możliwości zarobkowania w związku z koniecznością ciągłej opieki nad dzieckiem, na co wprost przed Sądem powołał się ojciec dziecka winna przeważyć za przyjęciem przez Sąd całkowicie odmiennych proporcji uczestniczenia przez rodziców w kosztach utrzymania i wychowania syna – co liczymy przełoży się na podwyższenie alimentów.
O wyniku tego postępowania z pewnościa napiszemy po jego zakończeniu.